CHCEMY MIEĆ PSA…

Do napisania tego tekstu skłoniła mnie wizyta u miłego psiaka…

Pewnego dnia zadzwoniła do nie pani z pytaniem, czy mogłabym przyjechać i dać parę lekcji podstawowego posłuszeństwa młodemu owczarkowi niemieckiemu zakupionemu kilka dni temu. Zgodziłam się oczywiście, uwielbiam pracować ze szczeniakami.Umówiłyśmy się tego samego dnia, parę godzin później. Gdy przyjechałam zostałam zaproszona do pomieszczenia gospodarczego, w przyziemiu domu, obok kotłowni.Tam przebywał – powiedzmy – Azor. Zobaczyłam czarnego, wystraszonego psiaka, który całym swoim chudym ciałem mówił; „dajcie mi święty spokój, ja się boję”. Przytulał się do szafki i nie patrzył na to, co się dzieje wokół niego. Pani wytłumaczyła mi dlaczego przebywa w takim miejscu. Zakupiono go za 450 zł. w hodowli, właścicielka twierdziła, że psiak wszystko już potrafi, zna podstawowe komendy, nauczony jest czystości, a inne szczeniaki to nawet sprzedaje do Anglii… Prawda była taka, że w hodowli zostało jeszcze kilka 6-ciomiesięcznych szczeniaków, siedziały w kojcu. To znaczy, że nie było nabywców. Pytanie rodzi się samo : dlaczego ? Po przywiezieniu Azora do nowego domu, nowi właściciele wzięli go do mieszkania, niestety okazało się, że psiak boi się wychodzić na zewnątrz i załatwia się w domu…Ugryzł Pana , gdy ten chciał go wynieść na trawę. Pojawiły się łzy, strach czy podołają w wychowaniu takiego psa i złość, że zostali oszukani. Bardzo go polubili, chcieli mieć psa i stworzyć mu dobry dom, jednak sytuacja ich przerastała.

Dlaczego tak się stało?

Najlepszy czas, aby szczeniak przybył do nowego domu to okres ok. 7-9 tygodnia. Azor do swoich właścicieli trafił, gdy miał 6 miesięcy i na pewno był psem mocno zaniedbanym, niepoddawanym prawidłowej socjalizacji, ba! Podejrzewam, że żadnej socjalizacji.

Powtórzmy, dlaczego tak się stało?

Pies został zakupiony nie z hodowli, lecz od ludzi, którzy rozmnożyli zwierzaki z głupoty lub chęci zysku.

Hodowla psów charakteryzuje się następującymi cechami:

  1. Jest zarejestrowana w Polskim Związku Kynologicznym, a co za tym idzie jest pod stałym nadzorem specjalistów, którzy dbają o dobrostan zwierząt; suk hodowlanych, reproduktorów i szczeniaków,

  2. Warunki bytowe zwierząt nie budzą zastrzeżeń

  3. Jest stosowana Wczesna Neurologiczna Stymulacja Szczeniąt

  4. Prowadzona jest prawidłowa socjalizacja szczeniąt

  5. Hodowca zna psychikę rodziców i przedstawia odpowiednie papiery nabywcy ( rodowód)

  6. Dają możliwość odwiedzania szczeniąt przed sprzedażą

Pani opowiadała, że gdy przyjechali do „hodowli” to zobaczyli psiaki w kojcu. Były już dość duże, ale oni już mieli kiedyś psa i doświadczenie w wychowywaniu pupila. Mały podszedł do nich i był przyjazny. Uwierzyli więc niestworzonym opowieściom o umiejętnościach szczeniaka. No tak, dobrze czuł się na swoim terenie, ale gdy opuścił rodzeństwo i matkę, wszedł w nowe środowisko – wszystko go przerażało. Dlaczego? Zbyt długie przebywanie z matką może spowodować , że jako podrostek, a także jako już dorosły pies, nie będzie potrafił samodzielnie funkcjonować, będzie lękliwy i nie będzie potrafił samodzielnie rozwiązywać problemów. Okres socjalizacji pierwotnej jest szczególnie ważny dla stabilnego rozwoju emocjonalnego psa. Dobry hodowca o tym wie. Szczenięta oddawane przez niedbałych lub nie mających żadnej wiedzy o rozwoju psów „ hodowcy” narażają przyszłych właścicieli na wiele kłopotów. Potrzeba dużo cierpliwości i dużo pracy włożyć w naukę odpowiednich zachowań nowego psiaka, a szczeniaka z takiego miejsca wiele, wiele, wiele razy więcej, zaczynając już od samej nauki zachowania czystości. Że już nie wspomnę o oswajaniu z nowym otoczeniem, nowymi ludźmi, akceptowania takich zjawisk jak np. ruch uliczny, inni ludzie, inne psy, hałasy pochodzące od sprzętów domowego użytku, otwarte przestrzenie. W takim wypadku to nie będzie socjalizacja, lecz resocjalizacja. Trzeba nadrobić braki z wcześniejszego okresu życia. Jednak już nigdy nie uda się w pełni rozwinąć jego wrodzonych możliwości. Odpowiedzialny hodowca dba o to, aby codziennie dostarczać nowych bodźców maluchom, które pozwolą rozwinąć wrodzone zdolności eksploracyjne szczeniaka, możliwość zdobywania doświadczeń poprzez kontakty i zabawę z innymi ludźmi i innymi psami. Zapewnić początki dobrego wychowania, np. naukę czystości.

The-happy-times-of-the-two-puppies-1

Psy, które nie są poddawane socjalizacji w odpowiednim okresie wykazują liczne defekty socjalne i emocjonalne. Posiadają braki w umiejętności komunikacji z innymi osobnikami i nawiązywaniu prawidłowych kontaktów społecznych. Bo pies jest osobnikiem społecznym, podobnie jak człowiek.

Nauczenie psa zasad życia w grupie i zapoznanie ze środowiskiem, w którym przyjdzie mu żyć powinno nastąpić w wieku, kiedy jest on najlepiej przygotowany do odbioru nowych wrażeń. Wtedy z łatwością zajmie właściwe miejsce w nowej rodzinie. Jeśli szczeniak nie pozna świata zewnętrznego poza rodzinnym gniazdem, nie zetknie się z nowymi bodźcami i nie przełamie lęku przed nieznanym, nie zacznie akceptować ludzi jako swoje nowe „stado” do ukończenia 16 tygodnia życia – jest już za późno. Nigdy nie będzie dobrze ułożonym, zrelaksowanym psem, o stabilnej i zrównoważonej psychice. Tak dzieje się z psami z pseudohodowli, które żyją w kojcach, z dala od ludzi. Dlatego przestrzegam przed kupowaniem szczeniaków w takich miejscach. Ja wiem, szczeniaki rasowe z prawdziwych hodowli są drogie, rzędu kilku tysięcy złotych. Ale jeśli kupimy „ tanie” szczenię to i tak włożymy dużo pieniędzy w jego wychowanie, dużo, dużo pracy, ćwiczeń, trzeba będzie skorzystać z pomocy szkoleniowca, behawiorysty ( nadmierna lękliwość, agresja, zachowania kompulsywne ), pewnie będą wizyty u weterynarza ( chude, źle odżywione, różne choroby ukryte, choroby genetyczne), to wszystko nas czeka . Już nie mówiąc o rozstroju nerwowym, nieprzespanych nocach, ciągłym uczuciu zawodu, złości i wiele, wiele złych emocji. Zamiast cieszyć się z puchatej, milusiej kulki, będzie kombinowanie pt. Jak dalej żyć z takim psem . Pies z dobrej hodowli daje wiele pewności, że w ułożeniu go damy radę sami lub przy niewielkiej pomocy szkoleniowca, choroby genetyczne z dużą pewnością nie wystąpią albo będziemy wiedzieć na jakie jest narażona dana rasa. W dobrej hodowli suka i reproduktor są badane w kierunku wad genetycznych, są dobierane charakterologicznie, tam nie rozmnaża się psów agresywnych, zdają egzaminy z posłuszeństwa, są zgłaszane i wożone na wystawy. Jednak mimo to , nie wszystkie szczeniaki w danym miocie są idealne. Zdarza się, że kilka z nich ma „wady”, jeśli chodzi o wygląd, a to krzywy zgryz, białą łatkę, która wyklucza go z możliwości dalszego rozmnażania. Takiego szczeniaka można zakupić taniej.

Lecz jeśli nadal uważamy, że nie damy tyle pieniędzy za psa, można wziąć psa ze schroniska. To prawda, że czasami nic o takim psie nie wiadomo – ale to dokładnie tak samo jak o tym z pseudohodowli. Nic nie wiemy o cechach charakteru matki, ojca, dziadka i babki, ani o chorobach na jakie zapadali. Natomiast takiemu psiakowi ratujemy życie, czy też dajemy lepsze życie, okazujemy swe serce, swoje człowieczeństwo, a nie nabijamy kabzy naciągaczom, ludziom nieodpowiedzialnym. Zresztą w schroniskach są psy, które są naprawdę ułożone. Bo np. straciły swojego dobrego człowieka z powodu jego śmierci, albo z braku możliwości utrzymania go. W schroniskach pracują cudowni ludzie – wolontariusze, którzy pomagają psiakom w adopcji. Uczą je prawidłowych zachowań. Pomagają ludziom w wyborze i w doborze psiaka. Bo psa powinniśmy dobrać do siebie czyli ważne jest uświadomić sobie, jaki tryb życia prowadzimy. Czy lubimy dalekie spacery, czy jesteśmy ludźmi z werwą, z dużym temperamentem, czy lubimy uprawiać sporty na świeżym powietrzu. Czy też jesteśmy domatorami, o małych potrzebach ruchu. Jeśli preferujemy siedzenie na kanapie, to nie bierzmy sobie psa w typie owczarka czy wyżła, które nie mogą żyć bez pracy i dużej ilości ruchu.

Jest jeszcze jedna możliwość wzięcia do siebie szczeniaka, którą można zaakceptować. Jest to sytuacja kiedy suka zajdzie w ciążę „niechcący”, a właściciel nie myślał o rozmnażaniu. No cóż, stało się, nie została upilnowana i coś trzeba zrobić ze szczeniakami. Wtedy właściciel chce oddać za darmo maleństwa w dobre ręce. Jeśli zobaczymy matkę i jej zachowania nie budzą żadnych zastrzeżeń, nie jest agresywna, lubi kontakt z człowiekiem, możemy wziąć takiego psiaka do siebie i obdarować go swoją miłością, a on na 100% odda nam z nawiązką swoje uczucia.

Prawda jest taka: jeśli pseudohodowcy, niedbali hodowcy, bez odpowiedniej wiedzy hodowlanej, bez wiedzy o zaspakajaniu potrzeb psa nie będą mieli zbytu czyli zarobku, nie będą mnożyć bez opamiętania nowych miotów.

 

Danuta Grabowska, psia-psiółka

ten artykuł jest chroniony prawami autorskimi, kopiowanie i upublicznianie bez zgody autorki zabronione